JEDENASTY

człowiek listopadowy wyprzedza świt
gotowy na posiłek trąca krzesła
przy pustym stole obojętnie
patrzy na zegar
 
chce światu nadać tempo swoich kroków
póki ten nieporuszony klaksonami samochodów
wśród których wyścig z czasem pomiesza się
z żalem do jednostajności
 
powszednio już było wczoraj i rok temu
ćwierć wieku wstecz
 
jeśli nie on to kto przeprowadzi
światło dnia na drugą stronę
jesieni


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz